Kolejne pokolenia czytelników z Polski, Węgier, Włoch, Hiszpanii i Niemiec odkrywają twórczość tego jednego z najbardziej oryginalnych pisarzy XX w. We Francji powstał nawet komiks na kanwie „Zbyt głośnej samotności”, w Czechach zaś można nabyć specjalne piwo Postrzyżyńskie.
Zmarły przed dziesięciu laty Hrabal wciąż fascynuje, w czym ogromny udział mają filmy Jiřiego Menzla. Któż nie widział nagrodzonych Oscarem „Pociągów pod specjalnym nadzorem” czy „Postrzyżyn”? Nic dziwnego, że oczekiwania związane z przewidzianą na grudzień premierą „Obsługiwałem angielskiego króla” są ogromne.
Ten znakomity reżyser miał ostatnio złą passę.
Od 12 lat nie nakręcił filmu, po tym jak czescy producenci uznali, że Menzel się skończył. Zdenek Svěrák, scenarzysta i odtwórca głównej roli w filmie „Kola”, postawił wówczas na współpracę ze swym synem Janem. – Umówiliśmy się ze Zdeňkiem Svěrákiem, że napisze scenariusz dla mnie, a on zamiast tego napisał dla syna „Kolę” i skontaktował go z producentem mojego ostatniego filmu. Wyrzucili mnie za burtę – wspominał z goryczą Menzel, gdy rozmawialiśmy podczas festiwalu hrabalowskiego w Wenecji.
Traktowano tam Menzla jak gwiazdę, a on trzymał fason: podczas spotkań z widzami tryskał humorem. W rozmowie w cztery oczy nie ukrywał jednak żalu. – Młody Svěrák mnie przeskoczył – mówił, mając na myśli wyróżnienie „Koli” przez Amerykańską Akademię Filmową. To był pierwszy Oscar dla czeskiego filmu od czasu „Pociągów...”. Menzel po sukcesie swego pierwszego pełnometrażowego dzieła otrzymał sporo ofert pracy za granicą, ale w przeciwieństwie do Miloša Formana nie zdecydował się na emigrację.