Archiwum Polityki

Bomba w dół

Warszawski tor wyścigów konnych był już prywatny (przed wojną) i państwowy (po wojnie). Teraz – ani państwowy, ani prywatny – umiera w zapomnieniu. Na agonię Służewca czekają deweloperzy. To najbardziej atrakcyjna lokalizacja w stolicy. Ostatnio torami zainteresował się Andrzej Lepper.

Tory podlegają Ministerstwu Skarbu, pieczę nad końmi sprawuje minister rolnictwa, a konnym hazardem zarządza resort finansów. Funkcje właściciela obiektu powierzono Polskiemu Klubowi Wyścigów Konnych, podlegającemu Ministerstwu Rolnictwa. Prezesa PKWK powołuje szef tego resortu.

Ustawa z 2001 r. stworzyła fikcję polegającą na tym, że PKWK przekazano tor służewiecki, ale pozbawiono rzeczywistych uprawnień do zarządzania nim. – Wszystkie umowy o wartości powyżej 50 tys. euro zatwierdza minister skarbu – mówi prezes PKWK Feliks Klimczak. – Ustawa nie pozwala nam organizować gonitw. Co roku rozpisujemy konkursy na organizację wyścigów, bo nie możemy zawierać dłuższych umów.

Od dwóch lat organizacją gonitw zajmuje się dyrekcja stadniny ogierów z Łącka. Prezes Klimczak próbował uzyskać z resortu skarbu zgodę na powierzenie Łąckowi organizacji gonitw na 30 lat, potem chociaż na lat 10, ale bez skutku. – Taka sytuacja uniemożliwia inwestowanie – mówi. – Łąck nie dostanie kredytu, bo żaden bank nie pożyczy pieniędzy komuś, kto ma umowę tylko na rok. A bez pieniędzy to tylko udawanie wyścigów konnych. To nieprofesjonalne. Nieprofesjonalne na Służewcu jest w zasadzie wszystko. Dwie trybuny dla widzów grożą katastrofą – zamknięto je na głucho. Dla kibiców i graczy ustawiono kilkadziesiąt ławek parkowych, starych, brudnych, z odłażącą farbą.

Rola nowego gospodarza przypadła Andrzejowi Lepperowi, ministrowi rolnictwa. To on ma nadzorować i wspierać hodowlę rasowych koni, dbać o ich rozwój i selekcję, która bez torów wyścigowych jest praktycznie niemożliwa. Wydaje się, że sytuacja przerosła jego możliwości, a może i chęci. Wszystkie karty w ręku trzyma nie on, ale minister skarbu Wojciech Jasiński.

Polityka 28.2007 (2612) z dnia 14.07.2007; kraj; s. 36
Reklama