Archiwum Polityki

Głośniej o Kajetanach

Jestem matką kilkulatka z wadą słuchu. Na fali narzekań i ataków na lekarzy i krytyki polskiej służby zdrowia chciałabym napisać o człowieku i miejscu wyjątkowym. Człowieku, który pomógł mojemu dziecku powrócić do świata dźwięków. Profesor Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, kieruje placówką niezwykłą – Międzynarodowym Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach pod Warszawą. Nie mam pojęcia, jak profesor to zrobił, ale z tego szpitala publicznego uczynił klinikę, jaką widziałam tylko w filmach o bogatych Amerykanach... W Kajetanach jest fontanna, sale są klimatyzowane, a co najważniejsze, operacje wykonywane są od świtu do zmierzchu. Nie ma żadnego limitu godzin.

Ta atmosfera sprawiła, że skomplikowaną operację i związany z tym stres przeżyłam z moim dzieckiem w komfortowych wręcz warunkach. Chciałabym przypomnieć, że prof. Henryk Skarżyński 15 lat temu po raz pierwszy w Polsce dokonał wszczepienia implantu ślimakowego. Po tej operacji setki chorych z całej Polski zaczęło u profesora szukać ratunku. Do tego momentu nawet w najlepszych klinikach laryngologicznych problemy głuchych pacjentów, którym nie potrafiono pomóc operacyjnie, spychano na margines. Mało kto zdawał sobie w ogóle sprawę z uciążliwości inwalidztwa, jakim jest ubytek słuchu. Czy ktoś 15 lat temu – poza garstką specjalistów i zainteresowanych tym problemem rodzin – miał świadomość, że głuchota hamuje rozwój osobowości? Wszyscy dyskutują i kłócą się, jak zreformować służbę zdrowia. Może np. zapytać prof. Skarżyńskiego i jego zespół?

Magdalena G.

, Warszawa

Polityka 28.2007 (2612) z dnia 14.07.2007; Listy; s. 81
Reklama