Archiwum Polityki

IPN: OZI to nie zawsze agent

To, że ktoś został zwerbowany przez bezpiekę, nie oznacza, że faktycznie z nią współpracował. Także zapisy w dziennikach rejestracyjnych to tylko dokumentacja werbunku, a nie rzeczywistej współpracy. Wielu ludzi zerwało się funkcjonariuszom ze sznurka, więcej: niektórzy potem sami byli inwigilowani. Siatka rzeczywistych agentów resortu bezpieczeństwa była mniej liczna niż sieć osób, które resort bezpieczeństwa zarejestrował jako swoje osobowe źródła informacji” (OZI) – podkreślał w ub. tygodniu prezes IPN Janusz Kurtyka, prezentując opracowaną przez pracowników Instytutu książkę „Wokół teczek bezpieki – zagadnienia metodologiczno-źródłoznawcze”. Zastrzegał też, że do teczek po bezpiece „trzeba podchodzić z dużą pokorą” – taką, jaka obowiązuje naukowca przy pracy z każdym innym rodzajem dokumentu historycznego.

W samej książce przeczytać można m.in., że „określenie kategorii OZI, za jaką uznawano daną osobę, było wewnętrzną sprawą resortu”, a zatem „niemal żaden ze współpracowników bezpieki nie wiedział, za jaką kategorię OZI jest uznawany, ani jakie kategorie OZI w ogóle istnieją”.

Zdaniem Filipa Musiała z krakowskiego IPN, współpracownicy mieli świadomość, że kontaktują się z funkcjonariuszami. Równocześnie Musiał stwierdza, że „za OZI nie można uznać osób, z którymi bezpieka prowadziła jedynie tzw. dialog operacyjny”. To m.in. przypadek eurodeputowanego Macieja Giertycha, który rozmawiał z SB, ale decyzją resortu nie został zarejestrowany jako OZI (choć z dokumentów wynika, że niewiele od tego dzieliło), lecz jedynie jako strona „dialogu operacyjnego” – i dzięki temu mógł uzyskać status pokrzywdzonego. Inni, którzy także prowadzili „dialog operacyjny” czy jakiekolwiek świadome rozmowy z SB i mieli mniej szczęścia, bo zostali zarejestrowani, będą na liście OZI, która oczywiście w powszechnym odbiorze będzie listą agentów, bo publiczność w takie niuanse, o których wspomina prezes Kurtyka, nie będzie się wdawać.

Polityka 43.2006 (2577) z dnia 28.10.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama