Archiwum Polityki

Plan Wrzodaka

Wśród posłów, którzy najczęściej zmieniają barwy klubowe, zdecydowanie przoduje Zygmunt Wrzodak. Do Sejmu dostał się z list Ligi Polskich Rodzin, którą zaraz na początku kadencji opuścił. Pokłócił się z Romanem Giertychem, obwiniając go o niski wynik LPR w wyborach. W przeprowadzkach parlamentarnych Wrzodakowi zawsze towarzyszy poseł Marian Daszyk. Razem zasilali szeregi Narodowego Koła Parlamentarnego, które wstąpiło do klubu Jana Bestrego – Ruchu Ludowo-Narodowego (RLN). W dniu powrotu Andrzeja Leppera do rządu Wrzodak przysłał faksem rezygnację z członkostwa w RLN. Na pomoc przyszedł PiS. Aby klub Bestrego mógł nadal istnieć, największy klub w parlamencie zrzekł się jednego posła – Piotra Cybulskiego (wyrzuconego wcześniej z PO), a Daszyka wymienił niewierny Samoobronie Henryk Młynarczyk.

Póki co Wrzodak i Daszyk to jedyni niezrzeszeni posłowie. W kuluarach powtarzana jest plotka o ich wstąpieniu do Samoobrony. Zaprzecza temu wiceszef Samoobrony Krzysztof Filipek: – Nie prowadzą z nami takich rozmów i nikt ich nie zapraszał. Wrzodak jest przekonany, że takie informacje wychodzą od Wojciecha Wierzejskiego: – Giertych boi się, że zgromadzę wokół siebie ludzi i razem pokażemy, że koalicja nie ma pomysłu na politykę obronną, zagraniczną i gospodarczą.

Zygmuntowi Wrzodakowi pomysłów w tych dziedzinach nie brakuje. Zamierza je realizować powołując w najbliższych dniach koło parlamentarne, a najpóźniej do końca roku klub. Którzy posłowie będą wspierali go w realizacji programu? – Jest kilka poczciwych osób w Ruchu Ludowo-Narodowym, które nie mają dziwnych powiązań biznesowych i nie muszą wstydzić się swojej przeszłości, ale nie mogę ujawnić kto, bo będą nad nimi pracować i nie wystąpią z klubu – odpowiada Wrzodak.

Polityka 43.2006 (2577) z dnia 28.10.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama