Uwięziony Janosik, który zrywa kajdany, Brunhilda przebaczająca mężowi defenestrację, zasadzony przez Cygankę dąb, który stał się drzewem rodowego życia, wreszcie duch zasztyletowanej inkaskiej księżniczki – swoimi legendami zamek Dunajec w Niedzicy mógłby obdzielić kilka innych.
Aleksander Rowiński w książce „Pod klątwą kapłanów” pisze: „Zamek za sprawą zbrodni na krajobrazie stał się niepozorną, śmieszną budowlą”. Przesadza, Niedzica jest nadal piękna, choć na budowie zapory czorsztyńskiej niewątpliwie straciła. Przez wieki zamek stał na 80-metrowej skale, dziś od lustra wody dzieli go połowa tej wysokości. Gdy go wznoszono, Dunajec wyznaczał granicę między Polską a Węgrami. Niedzica leżała po węgierskiej stronie aż do zakończenia I wojny światowej.
Polityka
30.2006
(2564) z dnia 29.07.2006;
Społeczeństwo;
s. 94