Archiwum Polityki

Niebezpieczne kopalnie

Tym razem cudu nie było. W nocy z środy na czwartek silne tąpnięcie – na głębokości 790 m – w kopalni Pokój w Rudzie Śląskiej spowodowało śmierć 4 górników. Tąpnięcie to jedno z przekleństw naszych głębinowych kopalń – 43 proc. węgla wydobywamy z pokładów nimi zagrożonych, w tym 14 proc. z tych o najwyższym III stopniu niebezpieczeństwa; takie są właśnie w Pokoju. Wokół wyrobisk powstają olbrzymie naprężenia i gromadzi się kolosalna energia, która szuka ujścia. Górnictwo z reguły wygrywa z naturą, choć nie zawsze. Wówczas dochodzi do zawału, który jak zapałki miażdży z góry i boków stalowe obudowy, albo uderzenie przychodzi od spągu (to podłoga chodnika) i wszystko rozgniata na stropie. Bywa, że powstają tak silne drgania i wibracje, że górnicy umierają od obrażeń wewnętrznych, np. od zakłóceń pracy serca i oderwania się płuc. W tym roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło trzynastu górników, a w kopalniach miedzi – trzech.

Polityka 31.2006 (2565) z dnia 05.08.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama