Zwierzęta na zimę porastają tłuszczem, magazynując w ten sposób kalorie na przetrwanie w czasie, kiedy trudno o strawę. Ludzie niezbyt różnią się od zwierząt i zwykle tyją zimą, a odchudzają się latem.
Spostrzeżenie powyższe nie jest może odkrywcze, ale pozwala mi wpisać się w sezon rozważaniami o dwóch grzechach głównych – obżarstwie i łakomstwie, którym nie można folgować, jeśli chce się latem stracić wagę. Strata wagi jest najczęściej koniecznością o charakterze estetycznym, rzadziej natomiast zdrowotnym, bo dla próżności czasami można sobie czegoś odmówić, trudniej natomiast zrobić to dla zdrowia (wiedzą o tym najlepiej palacze).
Polityka
28.2000
(2253) z dnia 08.07.2000;
Zanussi;
s. 89