Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

• „Co mogliby zmienić kandydaci na prezydenta, żeby bardziej spodobać się wyborcom?” – spytał „Super Express” Piotra Tymochowicza, specjalistę od wywierania wpływu. Z odpowiedzi wyłonił się portret prezydenta idealnego, który winien posiadać następujące przymioty: wzrost Andrzeja Olechowskiego (ale trochę krótsze ręce); głos Krzysztofa Kolbergera; wdzięk Jolanty Kwaśniewskiej; gestykulację Aleksandra Kwaśniewskiego (ale bez chwytania mówców za łokcie); umysł niezależny, bez odlotów (wzorca brak).

• Dariusz Grabowski ubiega się o urząd prezydenta z ramienia Koalicji dla Polski, która wydała z tej okazji Deklarację Ideową, by wyjaśnić, iż zdecydowała się zgłosić swego kandydata, ponieważ ktoś musi w końcu uratować kraj doprowadzony przez dotychczas realizowane przemiany ustrojowe „do sytuacji zagrażającej podstawom egzystencji biologicznej znacznej części narodu, a państwu Polskiemu utratą niepodległości i samodzielnego bytu...”.

• „Kurier Lubelski” opisuje przeżycia miejscowych żurnalistów, których poseł Grzegorz Kurczuk, szef tutejszego SLD, zaprosił do Zamościa na śniadanie z prezydentem Kwaśniewskim. Gdy kilkunastoosobowa grupa dziennikarzy przybyła do wskazanej restauracji, czekały na nich na stole czereśnie i woda mineralna. W tym czasie prezydent z posłem Kurczukiem konsumowali piętro wyżej.

• Maryla Krzaklewska, żona startującego w wyborach prezydenckich przewodniczącego Solidarności, zwierzyła się „Życiu Warszawy”, iż najbardziej marzy o własnym mieszkaniu: „Mieszkanie, w którym obecnie mieszkamy, jest służbowe... gdy się funkcja skończy, to skończy się mieszkanie”.

Polityka 28.2000 (2253) z dnia 08.07.2000; Polityka i obyczaje; s. 98
Reklama