Zygmunt Hertz miał podobno mawiać do Miłosza: „Czesiu, ty nie mów, ty pisz”. Nie jest wykluczone, że gdyby Hertz blisko znał Brodskiego, mawiałby odwrotnie: Josif, ty nie pisz, ty mów.
Związki z podstawowymi pisarzami nie są w swej wiecznej żywości niezmienne, ulubieni autorzy – bywa – oddalają się, potem wracają, istotne dzieła – bywa – stygną, potem znów pulsują niepojętymi temperaturami. Wielkie kiedyś wiersze Brodskiego, dziś cokolwiek mnie nudzą, eseistyka dalej jest ważna, choć mniejsze są moje ekstazy, wydany właśnie nakładem PIW-u „Świat poety” – rozmowy Sołomona Wołkowa z Josifem Brodskim w przekładzie Jana Gondowicza to jest książka frapująca.