Teresa Pągowska, która w ubiegłym roku otrzymała prestiżową nagrodę im. Jana Cybisa, może być przykładem dla młodych adeptek sztuki, jak konsekwentnie dążyć do sukcesu artystycznego. Nie chodzi tu zresztą o wyróżnienia i nagrody, bo one akurat przyszły późno, ale o wytrwałość. Pągowska stworzyła swój własny świat malarski, w niewielki sposób zależny od zmieniających się mód artystycznych. W latach 60. zaliczana była do artystów tak zwanej Nowej Figuracji. Z biegiem czasu centralne miejsce swoich obrazów chętniej przeznacza dla zwierząt, owoców, przedmiotów. Na niezagruntowanych płótnach pojawiają się arbuzy, bakłażan, kruki, sroki. Tematem obrazu może być także portret krzesła, a nawet pestki. W pracach Pągowskiej nie braknie również delikatnego humoru. Są psy kokiety, psy marmurowe, psy wyprowadzające na spacer swoich właścicieli, a przechadzający się ludzie to jedynie wielkie nogi przemierzające przestrzeń. Po okresie fascynacji farbami fluorescencyjnymi przyszedł czas na biele, beże, czernie, szarości, wśród których od czasu do czasu pojawia się jakiś prawdziwie soczysty kolor. Wielka wystawa prac Teresy Pągowskiej, którą możemy oglądać w galerii Domu Artysty Plastyka w Warszawie, pokazuje, jak bogaty może być świat przedmiotów. A.Gr.
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]