[dla koneserów]
Na opakowaniu powinien być napis: wykwintny wyrób cukierniczy, sprawdzone ingrediencje, spożywanie w dużych ilościach grozi nudą. Niby wszystko jest tu na najwyższym poziomie: sprawdzony reżyser Lasse Hallstrom („Co gryzie Gilberta Grape’a”), piękna Juliette Binochew roli głównej, a w rolach pomniejszych m.in. Johnny Depp jako chłopiec z gitarą. Oraz ciekawie zapowiadająca się historia – czyli raz jeszcze walka karnawału z postem. Do nie najpiękniejszego francuskiego miasteczka przybywa pewnego razu nieznajoma kobieta z córeczką, która wynajmuje lokal w pobliżu kościoła, by otworzyć w nim sklep ze słodkościami własnej produkcji.
Polityka
24.2001
(2302) z dnia 16.06.2001;
Kultura;
s. 45