Panuje przekonanie, że młody Polak nade wszystko chce przystosować się do zastanych warunków i coraz rzadziej ulega pokusie wyróżnienia się ze społecznego tła. Według wielu opinii wygasa ekspansja tak niegdyś dynamicznych subkultur. A jednak nauczyciele tudzież policjanci wciąż narzekają na aktywność tak zwanych grup nieformalnych. Jaki jest zatem prawdziwy obraz rzeczy?
Niedawno odbyła się w Warszawie sesja naukowo-warsztatowa „Subkultury młodzieżowe 2000”. Psychologowie, specjaliści od resocjalizacji, pedagodzy starali się odpowiedzieć na pytanie, czy i w jakim stopniu subkultury są zjawiskiem społecznie groźnym? Mimo różnic w poszczególnych stanowiskach przeważał pogląd, według którego grupy subkulturowe lokują się zazwyczaj w obszarze patologii, w związku z tym instytucje wychowawcze wspólnym wysiłkiem powinny wytworzyć dla nich pozytywną alternatywę.
Polityka
10.2001
(2288) z dnia 10.03.2001;
Kultura;
s. 48