Archiwum Polityki

Krata czy łopata?

Kara ograniczenia wolności na pierwsze miejsce wysuwa „obowiązek wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne”, głównie na rzecz opieki społecznej, służby zdrowia, społeczności lokalnej. Rocznie wymierza się kilkanaście tysięcy takich kar. Niestety, praca na ogół pozostaje fikcją.

Ograniczeniem wolności karze się sprawców bójek, autorów gróźb, drobnych złodziei i włamywaczy, osoby nie płacące alimentów, znęcających się nad bliskimi, pomniejszych paserów – słowem, kryminalną drobnicę. Jednak niestety i tak co czwarty–piąty z tych ludzi prędzej czy później wędruje do zakładu karnego, ponieważ pozostawiony na wolności w zamian za pracę na rzecz zbiorowości wymigiwał się od niej na wszelkie sposoby.

Kiedy przed czterema laty kończono pracę nad kodeksem karnym, jego twórcy zachłysnęli się istniejącymi w nim możliwościami. Podobnie jak szeregowy obywatel (wotujący za „odpracowaniem” przestępstwa) oczyma duszy już widzieli włamywacza wynoszącego baseny po staruszkach w domach opieki, alimenciarzy pielących miejskie ogrody, paserów zamiatających ulice. Czytamy więc w urzędowym uzasadnieniu kodeksu, że kar tych będzie więcej, że zmieniono ich kształt, a nadzór nad nimi powierzono zawodowym kuratorom.

Jednak przeszłość nakazywała tu właśnie szczególny sceptycyzm. Kara ograniczenia wolności ma bowiem lat czterdzieści i zawsze stanowiła jedno ze słabszych ogniw egzekucji prawa. Tak też pozostało do dziś. „Skuteczność tej kary – słusznie pisali twórcy kodeksu – zależeć będzie od tego, jak kształtować się będzie zapotrzebowanie na tego rodzaju pracę”. Czy w czasie, kiedy przed urzędami zatrudnienia od piątej rano ustawiają się kolejki, a bezrobocie przekracza 3 mln, jest zapotrzebowanie na bezpłatną pracę?

Przed trzema laty Rada Ministrów szczegółowo uregulowała obowiązki pracodawcy skazanych. Ma on przeszkolić ich w bhp, dać odzież i obuwie robocze, poddać badaniom lekarskim, ubezpieczyć od nieszczęśliwych wypadków przy pracy. W zamian za to zakład pracy skorzysta z ulg podatkowych i będzie zażywać opinii obywatelskiego pomocnika wymiaru sprawiedliwości.

Polityka 23.2001 (2301) z dnia 09.06.2001; Społeczeństwo; s. 80
Reklama