Archiwum Polityki

Łaźnia miłości

W 1967 r. Beatlesi wylansowali jeden ze swych wielkich przebojów: „All you need is love” (Miłość jest wszystkim, czego potrzebujesz). Ten sam tytuł nosi wystawa otwarta ostatnio w gdańskiej galerii Łaźnia. Zbieżność nie jest przypadkowa: za każdym razem chodziło o manifestację. W piosence – ducha wolnej miłości epoki dzieci-kwiatów. W galerii – postaw współczesnych artystów wobec miłości.

Oba wspomniane wyżej wydarzenia sporo jednak dzieli. Przede wszystkim ponad trzydzieści lat, w czasie których zdarzyło się AIDS i viagra, krucjaty antypornograficzne i antyaborcyjne, seks w Internecie, legalizacja homoseksualnych małżeństw, a nawet „Men’s Movement” – ruch na rzecz przywrócenia godności i pewności heteroseksualnym mężczyznom. Trzy dekady bogate w doświadczenia, które sprawiły, iż nowoczesne społeczeństwa przebyły daleką drogę od beztroskiej hippisowskiej „wolnej miłości”. Miłość, której potrzebujesz, nie jest dziś już wszystkim, a na pewno nie jest już tym samym co wówczas.

Ale daleką drogę przebyła także sama kultura. Piosenka Beatlesów wyrażała tęsknoty, nadzieje, pragnienia całej ówczesnej młodej generacji. Były to czasy, gdy także sztuka potrafiła włączyć się w nurt popkultury, gdy przyciągała uwagę masowego odbiorcy. Wszak pop-art, ze swym guru Andy Warholem, był zapewne ostatnią udaną próbą przerzucenia pomostu pomiędzy tzw. sztuką wysoką a ludyczną. W 1966 r. jeden z przedstawicieli pop-artu Robert Indiana namalował obraz „LOVE”, który – jak piosenka Beatlesów – stał się jednym z symboli drugiej połowy XX wieku, powielanym w milionach egzemplarzy na koszulkach, kubkach, plakatach. Artysta nie korzystał – jak to zwykli czynić inni twórcy pop-artu – z idiomów kultury masowej, stworzył dzieło autonomiczne, a jednak bliskie zbiorowej świadomości. Mówił o miłości własnym językiem, co nie przeszkodziło mu w poruszeniu wyobraźni i wrażliwości tłumów.

Obraz Indiany otwiera katalog gdańskiej wystawy (jaka szkoda, że zabrakło go w ekspozycji). Trochę jak klasyk, punkt wyjścia, malarski wzorzec z Sevres, modelowy przykład twórczości niebanalnej, a równocześnie ujawniającej ducha epoki i społecznie przyswajalnej.

Polityka 26.2000 (2251) z dnia 24.06.2000; Kultura; s. 60
Reklama