Czy rzeczywiście przy przejmowaniu majątku po RSW Prasa przez Fundację Prasową Solidarności nie naruszono prawa, jak solennie zapewniają szefowie PiS? Otóż tak nie było: przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczy się proces o 1,7 mln zł odszkodowania – ostatnio potwierdzone opinią biegłego sądowego, jakiego od Skarbu Państwa domaga się rodzina Tarnowskich (spadkobiercy Anny Tarnowskiej), byłych właścicieli działki przy zbiegu ulic Aleje Jerozolimskie i Nowogrodzkiej w Warszawie. Nieruchomość Tarnowskich została przejęta na rzecz Skarbu Państwa w 1945 r. To ta sama działka, na której części znajduje się siedziba Prawa i Sprawiedliwości. Działkę w grudniu 1994 r. Skarb Państwa przekazał w wieczyste użytkowanie Fundacji Prasowej Solidarności; na jej rzecz przeniósł też nieodpłatnie własność znajdujących się na nieruchomości budynków. Podstawą do sporządzenia aktu notarialnego był sfałszowany przez urzędników Urzędu Rejonowego w Warszawie dokument, na podstawie którego Fundacja Prasowa Solidarności najpierw wydzierżawiła nieruchomość na 10 lat, co w konsekwencji dało jej prawo do przejęcia nieruchomości na własność w drodze bezprzetargowej.
W sprawie poświadczenia nieprawdy w dokumentach przez dwóch urzędników państwowych Jerzego L. oraz Stanisława G., pracowników Urzędu Rejonowego w Warszawie (działających wówczas w imieniu Skarbu Państwa), toczył się przed Sądem Rejonowym proces karny, zakończony w 1995 r. umorzeniem z powodu niskiej szkodliwości społecznej czynu. Jednak w toku postępowania ustalono bez wątpienia, że urzędnicy naruszyli ustawę o gospodarce gruntami oraz że na urząd i urzędników były wywierane naciski z Kancelarii Prezydenta, „głównie od Jarosława Kaczyńskiego”.
Jak zeznał przed sądem ówczesny wicewojewoda warszawski Krzysztof Łypacewicz, wydzierżawiając Fundacji nieruchomość chciał „spełnić wolę panów Kaczyńskich i Sławomira Siwka”, ówczesnych prezydenckich ministrów.