Archiwum Polityki

Teraz do Tbilisi?

Zastępcę dyrektora Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Urszulę Doroszewską wymienia się nieoficjalnie jako przyszłą szefową polskiej ambasady w Tbilisi. Miałby to być gest dobrej woli premiera w stosunku do głowy państwa. Doroszewska nie jest osobą całkowicie Donaldowi Tuskowi nieznaną. Jako przedstawicielka prezydenta towarzyszyła mu w niedawnej podróży do Moskwy.

Doroszewska skończyła socjologię na UW, rok przed Ludwikiem Dornem, z którym przyjaźni się od lat. Współpracowała z Komitetem Obrony Robotników. Przez lata – zwłaszcza w PRL – najbliżej ideowo i zawodowo związana była z Antonim Macierewiczem i jego środowiskiem. Należała do harcerskiej Czarnej Jedynki, pisała do miesięcznika „Głos”. Pozostaje jednak w dobrych relacjach z osobami światopoglądowo odległymi od wizji Macierewicza.

Wraz z Małgorzatą Naimską – żoną Piotra – była w zarządzie założonej przez Irenę Lasotę fundacji Instytut na rzecz Demokracji w Europie Wschodniej. Po konflikcie wokół sposobu kierowania polskim biurem fundacji zostało ono rozwiązane. Kiedy pod adresem zarządzających Instytutem pojawiły się zarzuty nadużyć finansowych, jedną z osób, które napisały list w obronie koleżanki z opozycji, był Henryk Wujec. Doroszewska i Naimska powołały nową fundację (Towarzystwo Demokratyczne Wschód), która prowadzi programy na rzecz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Europie Wschodniej. Z pracy w zarządzie fundacji Doroszewska zrezygnowała, gdy otrzymała propozycję pracy w Kancelarii Prezydenta.

Polityka 11.2008 (2645) z dnia 15.03.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama