Skarby świata się kurczą. Wkrótce zabraknie ropy i gazu, wysychają źródła wody pitnej. Pesymiści mówią, że to teraz nadchodzi epoka maltuzjańska. Czyli jaka?
Brytyjski ekonomista Thomas Malthus pisał w 1798 r. w traktacie „Prawo ludności”: „Ludność – w razie braku przeszkód – wzrasta w postępie geometrycznym. Środki utrzymania rosną jednak w postępie arytmetycznym. Słaba choćby znajomość arytmetyki wystarcza do stwierdzenia niesłychanej siły pierwszego czynnika w stosunku do drugiego”. Prawem tego stwierdzenia społeczeństwo krąży w zaklętym cyklu: gdy wzrasta dobrobyt, ludzie rozmnażają się bez pohamowania.
Polityka
11.2008
(2645) z dnia 15.03.2008;
Świat;
s. 56