Jerzy Turowicz: „Bardzo chętnie zrobiłbym ostrą selekcję i porządki [w archiwum]”. Anna Turowiczowa: „No, nie wydaje mi się” (Z rozmowy z Barbarą Łopieńską, 1997).
Jerzy Turowicz, który zmarł 27 stycznia 1999 r., nie chciał (nie zdążył?) zrobić porządków we własnym archiwum. W czterech pokojach przy ul. Lenartowicza w Krakowie w pudłach, kopertach, teczkach, na regałach, na zdjęciach pozostawił portret Polski w XX wieku. – Nie, nie miał zamiaru dokumentowania – mówi córka redaktora Magdalena Smoczyńska. – Po prostu z tego domu nigdy niczego nie wyrzucano; ten, kto pozbywa się wszystkiego, co akurat teraz wydaje się niepotrzebne, nigdy nie zrozumie zbieracza.
Polityka
8.2001
(2286) z dnia 24.02.2001;
Kultura;
s. 54