Rok zaczął się od skandali. Zatrzymani zostali: Piotr W., były naczelnik wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną Komendy Głównej Policji, podejrzany o współpracę z gangiem pruszkowskim, i Rafał K., funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego, za napad na sklep komputerowy i postrzelenie policjanta. Paweł P., policjant z oddziałów prewencji w Mińsku Mazowieckim, obrabował obywateli Białorusi.
Jak to się dzieje, że struktury przestępcze bez trudu lokują swoje wtyczki w policji? Co sprawia, że stróże prawa występują przeciw prawu? Że drobne wykroczenia funkcjonariuszy stały się sprawą powszechną, banalną, na nikim nie robią wrażenia? Co szwankuje: sposób naboru do służby, system wewnętrznej kontroli? W jakiej mierze winien jest sam charakter pracy – za marne pieniądze, na niebezpiecznym pograniczu między dobrem a złem?
Słoniu zatrzymał radiowóz. Na siedzeniu pasażera Marcin miotał się z odbezpieczonym pistoletem w ręku.
Polityka
7.2001
(2285) z dnia 17.02.2001;
Kraj;
s. 19