Rozmowa z Robertem Frippem, liderem zespołu King Crimson
Zaczęła się już czwarta dekada fascynacji słuchaczy dokonaniami King Crimson. Czy masz świadomość, jak wiele czasu upłynęło od waszego debiutu?
Mój związek z King Crimson nie ma ani trochę wymiaru historycznego. Moje osobiste doświadczenia z King Crimson to nieustanne kłopoty, starcia, niewygody, przykrości. Taki tryb życia był i jest potworny. Nikomu bym go nie polecał. Ale King Crimson żyje we mnie przez cały czas.
Kiedy zdecydowałeś się zostać zawodowym muzykiem?
Polityka
24.2000
(2249) z dnia 10.06.2000;
Kultura;
s. 52