Archiwum Polityki

Opera żywa

Verdi umarł sto lat temu, ale jego nazwisko nieprzerwanie utrzymuje się na afiszu. Współczesny teatr operowy nie istnieje bez Verdiego. Oczywiście teraz, ze względu na rocznicę, zapanowało powszechne ożywienie i na słynnych scenach Mediolanu, Wiednia, Berlina, Monachium, Nowego Jorku odbywają się okazjonalne festiwale i premiery.

Wystawianie oper Verdiego, zwłaszcza tych najpopularniejszych, z pozoru jest proste: publiczność je zna, więc lubi, a muzyka wytrzymuje najdziksze swawole reżyserów. Byle tylko miał kto ją śpiewać... Tzw. Voci Verdianae, głosy verdiowskie, odpowiednie w barwie, mocy, skali i rodzaju ekspresji, spotykane są rzadko. Tymczasem Verdi to przede wszystkim esencja operowej włoszczyzny, czyli śpiew. W jego dwudziestu ośmiu utworach płyną arie, recytatywy, sceny zespołowe i chóralne. Nie ma tam fragmentów baletowych ani popisów orkiestry (na ogół kompozytor sporządzał orkiestrową partyturę omalże na kolanie – kiedy w teatrze rozpoczynały się już próby z fortepianem).

Dobry śpiew jednak to za mało. Verdi potrafił tworzyć nie tyle zapisane słowem i nutami partie wokalne, co prawdziwie wielkie role. Każda młoda sopranistka marzy więc, by kochać, poświęcać się i umierać jak kurtyzana Violetta w „Traviacie”, a bas, ledwo sypnie mu się wąs, już ćwiczy monolog starego Króla Filipa z „Don Carlosa”. Na niezliczonych obecnie konkursach wokalnych dla młodzieży wykonanie arii z opery Verdiego stanowi probierz umiejętności i talentu.

A przecież był Verdi (1813–1901) artystą swej epoki i zmieniał swój styl razem z nią. Pisał do librett opartych na tekstach Hugo, Byrona, Schillera, Dumasa i wielbionego przez romantyków Szekspira. Wprowadził na sceny okrutnych książąt i buntowników, bohaterów walczących o władzę i o wolność, rozdartych między wiernością i zdradą, porywem i powinnością, bólem i nadzieją. Niewiele zajmował go kostium, historyczny czy narodowy koloryt akcji; wyrażał sytuacje ostateczne i przeżycia człowieka.

Polityka 4.2001 (2282) z dnia 27.01.2001; Kultura; s. 65
Reklama