Archiwum Polityki

Marki z ekranu

Dobry pomysł to w biznesie połowa sukcesu. Najlepsze podsuwa życie, jednak wielce inspirujące może być także oglądanie telewizji. Polscy przedsiębiorcy coraz częściej korzystają z ekranowych podpowiedzi.

Komediowy serial „Świat według Kiepskich”, wyświetlany w Polsacie, bije rekordy powodzenia. W niedawne święta przyciągnął przed telewizory prawie 10 mln widzów. Serial produkuje wrocławska spółka ATM, zaś reżyserem jest Okił Khamidow, Tadżyk od kilku lat osiadły w Polsce.

Socjologowie łamią sobie głowy nad fenomenem powodzenia serialu, bowiem familia Kiepskich daleka jest od wzorców wyznaczanych przez inne telewizyjne rodziny – Lubiczów, Złotopolskich, Graczyków itd. Składa się z niezbyt rozgarniętych życiowych nieudaczników, którzy na ekranie prezentują niewyszukane żarty. Okazuje się jednak, że ten typ humoru podoba się sporej części rodaków. Bohaterem serialu jest Ferdynand Kiepski (dla telewidzów Fredek), bezrobotny, który najczęściej pije piwo i rozwalony w fotelu sztorcuje rodzinę, w co drugim zdaniu wrtącając słowo „kurde”. Średnio na jeden półgodzinny odcinek wypadają trzy „browary”, bo tak Kiepski nazywa swój ulubiony trunek. Pije prosto z puszki – żółtej, z dużym napisem „Mocny Full”.

– Na początku używaliśmy piwa Piast – opowiada Tomasz Kurzewski, współwłaściciel spółki ATM. – Były jednak kłopoty, bo podczas kręcenia trzeba było uważać, by zbytnio nie eksponować puszek. Polsat jest na to wyczulony i mógł nam zarzucić kryptoreklamę. Dlatego ktoś wpadł na pomysł, by puszki zakleić i napisać „Mocny Full”. Nie ma przecież takiego piwa.

Kilka miesięcy temu Tomasz Kurzewski odkrył, że jednak jest. Na sklepowych półkach w rodzinnym Wrocławiu zobaczył piwo Mocny Full. Napisy na butelkach nie pozostawiały wątpliwości, że producent napoju należy do miłośników serialu. Etykieta do złudzenia przypominała tę wymyśloną do ekranowego piwa, a dodatkowe napisy „Kiepski full jest cool” i „7% złagodzi Twoje kiepskie życie” związek ten potwierdzały.

Polityka 3.2001 (2281) z dnia 20.01.2001; Gospodarka; s. 65
Reklama