Pierwszy z kandydatów na prezydenta RP już się zgłosił. Od 10 lat jego głównym źródłem utrzymania jest bycie byłym księdzem. To jego profesja i powołanie. Polska moherowa ma swój antybiegun. I to bardzo zimny.
Roman Kotliński ma 41 lat, jest właścicielem ogólnopolskiej gazety, napisał trzy bestsellery i założył partię. Ma dość duże doświadczenie: 12 lat był ministrantem, później 6 lat seminarium duchownego, 3 lata kapłaństwa i 12 lat antyklerykalizmu na różnych stanowiskach. – Mam chyba odpowiedni mandat, by walczyć z Kościołem – mówi.
Choć na razie poparcie ma minimalne, SLD już kilka lat temu zainwestowało w jego partię. – Sojusz zawsze grał na wielu skrzydłach – mówi Ryszard Zając, były poseł SLD.
Polityka
2.2008
(2636) z dnia 12.01.2008;
Kraj;
s. 25