• „Z uwagi na trudną i szczególnie konfliktową sytuację rodzinną nie mogę stworzyć pełnowartościowej rodziny. W lutym 1990 r. chciałbym zawrzeć związek małżeński, ale żadne z naszych rodziców nie wyraża zgody na wspólne z nimi zamieszkiwanie, co spowoduje, że nadal będziemy mieszkać oddzielnie i związek nasz będzie mieć charakter czysto formalny” – pisał do urzędu Mokotowa Andrzej Herman starając się o przydział strychu w budynku komunalnym. 102-metrowy strych otrzymał, lecz do związku małżeńskiego nie doszło. Nie zamieszkała też na owym strychu babcia mecenasa – co też było argumentem w podaniu – ponieważ umarła, ani siostra, bowiem wyszła za mąż. W ten sposób mec. Herman musi mieszkać sam.
• „Wszystkie partie, wszystkie urzędy, wszystkie organizacje domagają się wielkim głosem ukrócenia złodziejstwa i prywaty w życiu publicznym. Ale jaka różnica: jeden Kali walczący z korupcją czy Kalich stu?” – pyta Piotr Wierzbicki na łamach „Gazety Polskiej”.
• „Nie wiem czy to prawda – wdaje się w rozważania historyczne Antoni Barszczewski, czytelnik „Naszego Dziennika” reprezentujący Bródnowski Klub Inteligencji Narodowej – ale niektórzy twierdzą, że caryca Katarzyna kazała tron polskiego króla wstawić do swojej ubikacji. A przecież król ten też dla niektórych był milusiński. Nie prezydenta prawicy Polska potrzebuje, lecz prezydenta katolickiego, który przed wyborami musi zaakceptować przedłożone mu katolickie »pacta conventa«, które będą kierunkowskazami dla jego przyszłej polityki”.
• „Na tle sączonego wciąż w najbardziej wpływowych mediach narodowego masochizmu, ciągłego przeczerniania i upokarzania polskości, jakże ożywczy i dodający otuchy był publikowany w »Naszym Dzienniku« wywiad z abp.