Dymisje wiceministrów nie wywołują zwykle większego echa, ale Jan Szlązak opowiadał za newralgiczne dla kraju dziedziny: górnictwo, hutnictwo i energetykę. Tydzień wcześniej ogłosił, że reforma górnictwa się udała – wreszcie zaczęło ono przynosić zyski; jeżeli byłoby to prawdą, to powinien najpierw dostać ordery, a potem Nobla z ekonomii. Tymczasem premier błyskawicznie podpisał dymisję kolegi ze śląskiej drużyny.
Jan Szlązak podał powód swej dymisji: jest to protest przeciwko ściganiu przez fiskusa prezesów węglowych spółek za niepłacenie podatków. Wicepremier Leszek Balcerowicz wyśmiał ten motyw, a dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach Augustyn Kubik dodaje: – Członek rządu nie powinien publicznie bronić osób uchylających się od obowiązku płacenia podatków, bo oni łamią prawo. Do dyscypliny podatkowej próbujemy ich zmusić od dwóch lat – droga prokuratorska i sądowa, po którą sięgnęliśmy, nie jest więc żadnym zaskoczeniem.
Polityka
22.2000
(2247) z dnia 27.05.2000;
Wydarzenia;
s. 16