Nowy Jork, 11 września 2001 r. Manhattan budzi się do życia tak jak co dzień. W zakończeniu filmu zobaczymy miasto zasnute dymem, sparaliżowane po ataku terrorystycznym. Ogólnych planów w nowym filmie Olivera Stone’a „World Trade Center” nie ma jednak wiele. Nawet samo uderzenie pierwszego samolotu w wieżę pokazane jest poza kadrem: widzimy tylko cień nadlatującej maszyny, a po chwili słyszymy odgłos uderzenia. Jeden z najsławniejszych amerykańskich reżyserów (spod jego ręki wyszły tak głośne filmy jak m.
Polityka
40.2006
(2574) z dnia 07.10.2006;
Kultura;
s. 64