Archiwum Polityki

Feralna „13” (w tym dwa duety) oraz tort, resztki pożywienia i wywar z kurzajek

Pechowcy roku 2000

Andrzej Gołota i Dariusz Michalczewski
ofiary prezydenta

G. uciekł z ringu przed Mike’em Tysonem, a M. został przyłapany przez niemieckich dziennikarzy w ramionach agentek towarzyskich (ponoć z kokainą). Jak wyjaśnić te kompromitujące wpadki? Niektóre tropy prowadzą w stronę prezydenta Kwaśniewskiego, wielkiego miłośnika sportu. Gołota radził sobie dobrze mniej więcej do momentu, gdy prezydent zaczął mu okazywać jawnie sympatię. Kariera Michalczewskiego rozwijała się harmonijnie, bił po twarzach słabszych od siebie jako Niemiec – do czasu, gdy prezydent napisał do jego książki przedmowę. W Sydney też Polacy zaczęli zdobywać medale dopiero wtedy, gdy prezydent wrócił do kraju.

Jacek Gutkowski
mecenas obrotowy


G., były prokurator, a później adwokat, został najpierw doradcą ministra Lecha Kaczyńskiego ds. prokuratury, a następnie obrońcą biznesmena Krzysztofa P. podejrzanego o korumpowanie katowickich polityków, sędziów i prokuratorów. Najprawdopodobniej G. zamierzał w dni nieparzyste pomagać w łapaniu przestępców, a w parzyste ratować ich przed wymiarem sprawiedliwości, co pozwoliłoby mu nie tylko w pełni wykorzystywać posiadane kwalifikacje, ale nawet je podnosić. Pozostało jednak do wyjaśnienia, czy G. w ministerstwie podnosił kwalifikacje, by lepiej bronić przestępców, czy też odwrotnie?

Marek Kempski
człowiek o czystych rękach, ale z zepsutym telefonem


Wojewoda katowicki w celu zwalczania korupcji założył w swoim urzędzie telefon, żeby obywatele mieli gdzie dzwonić z donosami. Na dowód, że sam jest uczciwy, pokazał dziennikarzom swoje zeznanie podatkowe, z którego wynikało, że nieprawnie zajmuje mieszkanie komunalne, własne zaś wynajmuje. Po ujawnieniu tego faktu uczciwie zrezygnował z jednego mieszkania, przepisując je na syna.

Polityka 52.2000 (2277) z dnia 23.12.2000; Społeczeństwo; s. 88
Reklama