Polacy u progu 2025 r. marzą najczęściej o podróżach. Chcieliby też rozwijać pasje i mieć mieszkanie na własność (w to wątpią najmocniej). Najrzadziej myślą o zakładaniu rodziny.
Jakie są nastroje Polaków przed kampanią prezydencką i dlaczego wojna w Ukrainie oraz rosnące koszty życia budzą największe obawy? Karolina Lewicka rozmawia z dziennikarzem „Polityki” Rafałem Kalukinem.
Warto zwrócić uwagę, że we współczesnej cywilizacji coraz częściej dochodzi do mariażu, który jeszcze niedawno wydawałby się niemożliwy: gospodarki rynkowej z politycznym populizmem. Oba żerują na narkotycznej mocy pieniędzy.
Jakie nastroje dominują wśród Polaków pod koniec 2024 r.? Jak mogą się przełożyć na polityczne decyzje w wyborach prezydenckich? Jak postrzegani są kandydaci? Postanowiliśmy to zbadać.
Rozmawiamy o roli zaufania, współpracy instytucji i obywateli oraz ustawie o ochronie ludności i obronie cywilnej jako podstawach budowania wspólnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo.
Ogłupiały i rozkojarzony maminsynek, w kółko goniący za przyjemnościami i potwierdzeniami swej żałośnie pospolitej „indywidualności”, nie zgadza się dojrzewać ani brać za cokolwiek odpowiedzialności. Jego życie trwa i nie upływa.
Ile jest w nas, Polakach, gotowości do pomocy innym: powodzianom, uchodźcom, chorym, niepełnosprawnym? Co mówią badania społeczne? Czy jesteśmy bardziej dotknięci znieczulicą czy przeczulicą?
Co my sobie robimy? Po co nam ten nadmiar sadystycznych obrazów i dźwięków? Czy rację miał Nietzsche, pisząc, że człowiekowi dobrze robi oglądanie cierpienia, a zadawanie jeszcze lepiej?
Bulwersujące dywagacje Donalda Trumpa o etniczno-rasowej identyfikacji Kamali Harris pokazały tylko, jak złożone są dziś ludzkie tożsamości. Dotyczy to także Polaków.
Czy to nie tak, że dziecko dziś nie jest żadnym cudem, sensem życia ani powodem do radości, ale gorącym kartoflem? Depopulacja cieszy jak nowa apaszka.