Komisja winna również zająć się tzw. aryzacją mienia, czyli – mówiąc po prostu – kradzieżą własności żydowskiej (skorzystała na tym także najbliższa rodzina Jörga Haidera). Przedmiotem badań komisji będzie także dyskryminacja Kościoła rzymskokatolickiego i historycznych mniejszości narodowych w Austrii, np. Słoweńców.
Na czele tego gremium nie stoi historyk, ale prawnik, prezes Trybunału Administracyjnego, co może mieć swoje znaczenie przy przełamywaniu trudności na drodze historycznych rozrachunków. Trzon roboczy komisji stanowi pięć osób, w tym generalny dyrektor archiwów państwowych oraz profesorowie – specjaliści z dziedziny historii gospodarczej, ustawodawstwa, wojny światowej (z uwzględnieniem pracy przymusowej i ruchów oporu). Komisję wspiera osiemnastoosobowa grupa ekspertów, wśród których są Anglicy, Amerykanie, Niemcy, Francuzi, Czesi. Termin zakończenia całości prac ustalono na koniec 2002 r.
Przedstawiam w skrócie najistotniejsze fragmenty pierwszego opracowania (260 stron), poświęconego pracy przymusowej cudzoziemców w Austrii w latach 1939–45, w tym bardzo licznych Polaków. Ono właśnie wyznacza kierunek prac pełnomocnika rządu austriackiego do spraw odszkodowań dr Marii Schaumayer (rozmowę z nią opublikowaliśmy w „Polityce” nr 16).
Kto zbudował austriacki przemysł?
• Odmiennie niż w Rzeszy, okres gwałtownego tempa rozwoju przemysłu zbrojeniowego w Austrii przypada prawie w całości na czas wojny. Przemysł austriacki gwałtownie odrabiał zaległości w stosunku do Rzeszy. Tę eksplozję Austria zawdzięczała m.in. – w znaczniejszej mierze niż Niemcy – cudzoziemskiej sile roboczej. Ogólna ilość zatrudnionych w przemyśle Austrii wydatnie wzrosła, a umożliwiło ten wzrost prawie wyłącznie zatrudnienie cudzoziemców.