Archiwum Polityki

Józek, zostaw ten bałagan

Z opisu towarzyszącego prokuratorskim zarzutom wyziera smutny portret wałbrzyskiego sędziego Józefa Z.: wpada w złe towarzystwo, zaprzyjaźnia się ze złodziejami, pije z nimi alkohol, ulega deprawacji. I spada na samo dno, obiecuje przysługi, w zamian bierze drobne sumki, prezenciki, wódkę. Ale postawić sędziego przed sądem nie sposób.

Józef Z., sędzia Sądu Okręgowego z Wałbrzycha, 60 lat, żonaty, dwie córki. Na koncie sukcesów: wiele surowych wyroków na przestępców (z wyrokami śmierci włącznie) i opinia superprofesjonalisty. Czy to możliwe, że – jak chce prokuratura – taki sędzia sam jest przestępcą? Stan posiadania Józefa Z. po 27 latach sędziowskiej kariery zawodowej: dwie małe działki (jedna na wsi, druga na przedmieściu Wałbrzycha), dwie niewielkie dacze (w tym jedna spalona), dwa mieszkania własnościowe (ale nie luksusowe apartamenty), jedno auto średniej klasy i trochę drobiazgów. To niewiele, jeśli uznać, że sędzia dorobił się nielegalnie. Ale prokuratura wcale nie twierdzi, że Józef Z. to jakiś mózg mafii, Capone z Wałbrzycha. Przeciwnie, zarzuty są drobnej natury: obiecał uchylenie tymczasowego aresztowania w zamian za perspektywę wspólnej libacji; obiecał łagodny wyrok w zamian za 2 tys. zł; przyjął kamerę wideo (wartości ok. 3 tys. zł) i 300 zł gotówką, a w zamian obiecał wycofanie listu gończego. I czwarty ostatni zarzut – pomagał swojemu znajomemu Władysławowi K. w wyłudzeniu ze sklepu pralki i odkurzacza. – Na tym właśnie polega dramat – mówi jeden z prokuratorów. – Można zrozumieć, chociaż nie usprawiedliwić, jeżeli taki człowiek dałby się kupić za worek złota, ale za worek kartofli?

Immunitet ochronny

– Kompromituje prawo i nas wszystkich – mówi inny wrocławski prokurator (zastrzega anonimowość, bo „jak podpadnę sędziom, to koniec mojej kariery w tym zawodzie”). Czy sędzia jest przestępcą, czy też nie – może rozstrzygnąć tylko, nomen omen, sąd.

– Gdybyśmy złapali sędziego na gorącym uczynku, byłoby prościej: akt oskarżenia i sprawa w sądzie – wyjaśnia prokurator.

Polityka 18.2000 (2243) z dnia 29.04.2000; Kraj; s. 26
Reklama