Archiwum Polityki

Skrócone stulecie

[nie zaszkodzi przeczytać]

Wojciech Włodarczyk: Sztuka polska 1918–2000. Wydawnictwo Arkady. Warszawa 2000, s.182

Mniej więcej od roku jesteśmy świadkami prawdziwej erupcji książek poświęconych mijającemu wiekowi. Wydawcy prześcigają się w syntezach, analizach i przeglądach odchodzącego stulecia. W tym zalewie doczekaliśmy się wreszcie także publikacji poświęconej polskiej sztuce. Autor zaczyna jednak nie od 1900, a od 1918 r. I słusznie, bowiem w rodzimym malarstwie, rzeźbie czy architekturze otrząsnęliśmy się z XIX wieku dopiero wraz z odzyskaniem niepodległości. Album otwiera reprodukcja obrazu Jacka Malczewskiego „Hamlet Polski” będąca symbolem zaangażowanej i pełnej rozterek duchowych sztuki czasów zaborów, zaś kończy – praca Krzysztofa Bednarskiego, być może symbolizująca twórczość XXI wieku – praktyczną, prześmiewczą, pozbawioną wszelkiej ideologii. Zaś to, co znalazło się pomiędzy nimi, autor porządkuje, omawia, przybliża, choć rzadko ocenia. Książka ma kilka zalet. Po pierwsze, rozsądnie pomyślane proporcje pomiędzy tekstem i ilustracjami. W efekcie zadowolony będzie ten, który lubi oglądać, jak i ten, który lubi poczytać. Po drugie, równorzędne potraktowanie wszelkich dziedzin sztuki, a więc także architektury, plakatu, a nawet nowatorskiego wzornictwa przemysłowego. Po trzecie wreszcie, przystępny język, uczciwe pokazanie nowoczesnej polskiej sztuki we wszystkich jej – nawet najbardziej radykalnych – odsłonach. Niewiele nowego dowiedzą się z tej książki ci, którzy sztuką się pasjonują. Ale dla tych, którzy zatrzymali się na wiedzy szkolnej lub tylko trochę dalej, może być wspaniałym przewodnikiem po malarstwie, rzeźbie czy architekturze tego skróconego stulecia.

[lektura obowiązkowa]
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców]
[czytadło]
[złamane pióro]

Polityka 48.2000 (2273) z dnia 25.11.2000; Kultura; s. 53
Reklama