Archiwum Polityki

Wpadliśmy w keczup

„Miasto powiat Ameryka”, scenariusz Tadeusz Smiarkowski, Rafał Geremek, reżyseria Tadeusz Smiarkowski. TS Film dla TVP 2

Dlaczego i jak bardzo amerykanizuje się Polaka? Bo że się amerykanizuje, wie każdy: socjolog, kulturoznawca, politolog i Kowalski, kupujący hamburgera na obiad, przepraszam, na lunch. Jak do tego doszło? Co będzie dalej? Twórcy filmu postawili te ważne pytania ciekawie dobranym rozmówcom. Łza kręci się w oku telewidzom średniego i starszego pokolenia, gdy w okienku pojawiają się Maciej Szczepański – „nigdy nie kryłem zachwytu Ameryką” – i Józef Tejchma – „to była zemsta historii, że ja, który walczyłem z coca-colą, potem popędzałem budowę jej wytwórni w Polsce”.

Elita Polski Ludowej, okazuje się, wierzyła w głębi ducha nie w światowe przywództwo Kraju Rad, lecz kraju dzikich kowbojów. Lud zaś myślał swoje od początku: że skoro zdradzili nas Francuzi i Brytyjczycy, a Rosjanie są sojusznikiem mało wiarygodnym, to nadzieja w Ameryce. Ten mit zakorzenił się głęboko na długo przed upadkiem komuny i całkowicie nas rozbroił. Korneliusz Pacuda i Maciej Parowski, publicysta „Nowej Fantastyki”, wspominają entuzjazm, z jakim kolejne roczniki urodzone i wychowane w PRL przyswajały popkulturę made in USA. Nawet reprezentant pokolenia schyłkowego, dramaturg Doman Nowakowski, mówi w filmie, że był „królem życia”, gdy z puszką coli przysiadł na skraju greckiej autostrady.

Socjolog Ireneusz Krzemiński przypomina kult Ronalda Reagana w Polsce po stanie wojennym, historyk Krzysztof Michałek – propagandowe plakaty z tego okresu ze Statuą Wolności w remoncie, a autorzy filmu ilustrują te nostalgiczne wspomnienia przebitkami z wizyt prezydenta Nixona i prezydenta Clintona w Warszawie, niezapomnianą sceną lądowania na Księżycu, Clintem Eastwoodem zapalającym świecę za Polskę w amerykańskiej produkcji satelitarnej Let Poland be Poland, fragmentami „Casablanki” Curtisa i „Wszystkich ludzi prezydenta” Pakuli.

Polityka 48.2000 (2273) z dnia 25.11.2000; Tele Wizje; s. 103
Reklama