Archiwum Polityki

Honor lorda

15 batalionów sił rozjemczych KFOR ściągnięto do Mitrovicy, ostatniej enklawy wieloetnicznego Kosowa, by dom po domu szukały nielegalnej broni. Serbowie przecierali oczy ze zdumienia na widok Amerykanów w pełnym rynsztunku bojowym, którzy rankiem 20 lutego załomotali do ich drzwi.

Mitrovica zżyła się z rozmieszczonym tu w czerwcu 1999 r. kontyngentem francuskim, a Francuzi mają tu dobrą opinię. Inaczej niż Jankesi. Na Amerykanów posypał się więc w ubiegłym tygodniu grad kamieni, cegieł i butelek. W sukurs rodakom i sojusznikom ruszyło 30 tys. Albańczyków z Prisztiny. Wojna w Mitrovicy – krzyczały nagłówki w albańskiej prasie Kosowa.

Choć w operacji Ibar, nazwanej tak od rzeki dzielącej miasto na dwie części – północną zamieszkaną w większości przez Serbów i południową, albańską – uczestniczyli żołnierze KFOR z 12 państw, lwią część roboty wykonać mieli Amerykanie, Niemcy i Brytyjczycy. W części albańskiej znaleźli jeden nielegalny pistolet, w dzielnicach serbskich blisko 30 sztuk broni palnej, materiały wybuchowe, tysiące sztuk amunicji, ciężki karabin maszynowy, granaty. Pod zarzutem nielegalnego posiadania broni aresztowano na krótko kilkanaście osób, w tym Albańczyków.

Niepokoje w 60-tysięcznej Kosovskiej Mitrovicy trwają od początku lutego i spędzają sen z oczu cywilnej i wojskowej administracji Kosowa, działającej z mandatu ONZ. Sytuacja zaostrzyła się tak bardzo, że w roli policji znów musiało wystąpić regularne wojsko w sile 2500 żołnierza. 3 lutego w zamieszkach w mieście zginęło 8 Albańczyków, ponad 20 osób odniosło rany – w większości Serbowie. KFOR wprowadził wówczas godzinę policyjną.

W niecałe dwa tygodnie później chlusnęła kolejna fala przemocy: zginęło dwóch Albańczyków, dwaj francuscy żołnierze odnieśli rany. Wśród blisko 40 zatrzymanych uczestników zajść ulicznych był tylko jeden Serb, reszta – mitroviccy Albańczycy. Otwarli ogień do żołnierzy NATO, Francuzów, co na taką skalę zdarzyło się w Kosowie po raz pierwszy. Nawet sekretarz generalny Sojuszu, lord Robertson, wydał krótkie oświadczenie, wyrażające poważne zaniepokojenie atakiem.

Polityka 10.2000 (2235) z dnia 04.03.2000; Świat; s. 41
Reklama