(...) W całej rozciągłości jestem za ograniczeniem zarobków w firmach państwowych i w samorządach (POLITYKA 5). Według ostatnich wyliczeń diety i pensje w samorządach województwa lubuskiego należą do najniższych w Polsce, tak więc nie będzie u nas co ograniczać. Ograniczeniu ulegną między innymi zarobki samorządowców warszawskich, które nie dość, że są bardzo wysokie, to jeszcze ogromna liczba radnych – ok. 700 – powoduje duże wydatki dla m.st. Warszawy. Tymczasem stolica nie ma pieniędzy na budowę metra i sięga po nie do budżetu państwa, co jest dla mnie po prostu skandalem.
Ciekawy natomiast jestem, jak posłowie i senatorowie przyjęliby ustawę o ograniczeniu ich diet i zarobków, wydatków na biura poselskie jak równie ż ograniczeniu ich liczby. Stany Zjednoczone, państwo będące dla nas wzorem demokracji (i nie tylko), posiadają parlament składający się z 435 kongresmenów i 100 senatorów. Jest to państwo prawie 30 razy większe od Polski i ma sześć razy więcej ludności niż nasz kraj.
Nie ma chyba szans, aby posłowie i senatorowie zaproponowali ograniczenie swoich zarobków. Może z taką inicjatywą ustawodawczą – zgodnie z konstytucją – wystąpi grupa co najmniej 100 tys. obywateli? Najwyższy czas na taką inicjatywę!
Wiceprzewodniczący Lubuskiej Rady Wojewódzkiej Unii Pracy
radny Rady Miejskiej w Zielonej Górze, Andrzej Pawlak
•
W artykule (POLITYKA 5) ukazało się kilka nieprawdziwych informacji powtórzonych przez „Politykę” za „Dziennikiem Zachodnim”. Nazwa firmy, w której pracowałem w ubiegłym roku, brzmi Przedsiębiorstwo Montażu Urządzeń Elektrycznych SA (PMUE).