Coraz częściej przypomina mi się opowiastka Brechta. Pan K. skrupulatnie sprawdzał, ile jest wyjść w mieszkaniu, w którym się znalazł, opuściwszy dom. Pytany o powód tego wieczornego rontu, wyjaśniał:
– Opowiadam się za normalnością i zdrowym rozsądkiem. Ktoś o takich niebezpiecznych poglądach winien wiedzieć, czy w razie czego jest więcej wyjść niż jedno.
W zeszłym tygodniu głośno było o liście Lecha Wałęsy do Mariana Krzaklewskiego. Podobno towarzyszyła mu propozycja transakcji wiązanej.
Polityka
9.2000
(2234) z dnia 26.02.2000;
Groński;
s. 101