Prof. Roman Wapiński
historyk z Uniwersytetu Gdańskiego:
„– Wprowadza pan w swoim myśleniu historycznym dość ważne rozróżnienie. Mówi pan o odzyskaniu niepodległości w 1918 roku i odzyskaniu suwerenności w 1989.
– Tak, bo Polska po 1944 roku istniała. Gdyby jej nie było, to nie mielibyśmy obecnej granicy na Odrze i Nysie. Polska istniała w rozumieniu prawa międzynarodowego. (...) W 1918 roku odzyskiwano wszystko, od zera. Nawiązywano do granic Rzeczpospolitej, bo szukano nawiązania w argumentach międzynarodowych, stąd określenie Polonia Restituta. Natomiast wszystko pozostałe budowano od zrębów. W Polsce Ludowej, którą często się teraz historycznie »przetwarza«, istniało jednak państwo w określonych granicach, z kiepską, co prawda, administracją, ograniczeniami istotnymi w dziedzinie polityki zagranicznej czy w sprawach wojskowych. Nieporównywalny jednak jest punkt wyjścia tamtych organizatorów Polski niepodległej, znacznie trudniejszy niż organizatorów, sprzed kilku lat Polski, suwerennej. Nie możemy dzisiaj z przesadą i fałszem historycznym negować wszystkiego, co zostało dokonane w Polsce po II wojnie światowej. Wyłączam tu okres stalinowskiej Polski”.
(W rozmowie z Aliną Kietrys, „Głos Wybrzeża”, 10 II)
Krzysztof Luft
rzecznik rządu:
„– Ryszard Czarnecki z ZChN powiedział ostatnio: »Luft jako rzecznik rządu jest do luftu«. Jak pan sądzi, sprawdza się pan w tej roli?
– Ja siebie nie oceniam. A co do opinii posła Czarneckiego mogę powiedzieć tylko, że jest to człowiek, który robi wszystko, żeby swoimi opiniami sprawić, by notowania tego rządu i premiera były jak najniższe”.