Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Nad zatrutym Dunajem

Europa stanęła wobec największej katastrofy ekologicznej od czasów Czarnobyla. Cyjanek spuszczony przez rumuńską kopalnię złota do lokalnej rzeczki Lapus przedostał się – siejąc po drodze spustoszenie – do Cisy, a następnie do Dunaju, zagrażając Jugosławii, Węgrom oraz kolejnym państwom. W obliczu nieodwracalnych zniszczeń przesłanie jest znów to samo: ekologia nie zna granic, nie może być więc suwerenną sprawą jednego państwa. Potrzebny jest ponadpaństwowy system kontroli zagrożeń tego rodzaju i surowy system egzekwowanych kar dla tych, którzy łamią normy i naruszają bezpieczeństwo ogółu. Sprawa Jörga Haidera spowodowała precedensową solidarną reakcję wielu Europejczyków. Sprawa rumuńskiego cyjanku powinna wywołać podobną.

Polityka 8.2000 (2233) z dnia 19.02.2000; Komentarze; s. 13
Reklama