Pod koniec minionego tygodnia na warszawskiej giełdzie padł absolutny rekord. Główny indeks giełdowy WIG osiągnął ponad 21 tys. punktów, o prawie 500 więcej niż wynosił poprzedni giełdowy szczyt. Na to wydarzenie trzeba było czekać blisko 6 lat. A nie wszyscy mieli cierpliwość i dostatecznie mocne nerwy. Po poprzednim rekordzie, wyśrubowanym przez drobnych akcjonariuszy, zaczęła się długa bessa i wielkie straty sporej grupy graczy. W ten oto przykry sposób giełda uczyła respektu, ostrożności i pokory.
Polityka
7.2000
(2232) z dnia 12.02.2000;
Komentarze;
s. 13