Demonstracje w Davos były kolejnym po starciach w Seattle głośnym wystąpieniem przeciwników globalizacji. To sygnały zjawisk o wiele ważniejszych, niżby wynikało z relacji dziennikarskich. Nie chodzi tu tylko o handel czy amerykańską dominację.
Uruchomiony w ten sposób proces jest w tym sensie równie ważki historycznie co wojna trzydziestoletnia zakończona w roku 1648 traktatem westfalskim, który położył dyplomatyczny fundament pod kruszący się obecnie porządek światowy zbudowany wokół nominalnie suwerennych państw narodowych.
Wcześniej – a nawet w okresie późniejszym – świat stanowił mozaikę miast-państw, księstw, hrabstw, terytoriów papieskich, cesarstw i rejonów wyjętych spod kontroli.
Polityka
7.2000
(2232) z dnia 12.02.2000;
s. 66