Internet zapewnia prywatność, bo trudno go kontrolować i działa przez 24 godziny na dobę, jest więc idealnym narzędziem wyszukiwania materiałów pornograficznych. A pornografia jest jednym z najbardziej dochodowych interesów w tej sieci.
Prawdziwymi magnatami internetowej pornografii są Robert Thomas, właściciel stacji Amateur Action oraz Seth Warshavsky, właściciel Internet Entertainment Group. Choć zasady korzystania z Internetu mówią, że nie wolno w nim zamieszczać treści wulgarnych czy sprzecznych z obowiązującym prawem, to za pośrednictwem Internetu można znaleźć, skopiować czy przesłać pornograficzne teksty, zdjęcia i pliki wideo oraz rozmawiać w grupach dyskusyjnych na temat dowolnej formy seksu – A do Z, czyli seksu analnego do zoofilii.
Polityka
5.2000
(2230) z dnia 29.01.2000;
Raport;
s. 8