Jeśli coś łączy cztery ostatnie kadencje naszego parlamentu (od Sejmu kontraktowego po dzisiejszy, III kadencji), to osoba Mieczysława F. Rakowskiego. Przez 10 lat usiłowano postawić byłego premiera w stan oskarżenia za decyzję o likwidacji Stoczni Gdańskiej. Przed tygodniem to najdłuższe poselskie postępowanie umorzono. Pora na poważniejszą dyskusję: jakie konkretnie czyny kwalifikować mają polskich polityków przed Trybunał Stanu.
Nowa konstytucja wymaga, by uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności konstytucyjnej członków Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu Sejm podjął większością trzech piątych (276) ustawowej (460) liczby posłów. W miniony czwartek za postawieniem M.F. Rakowskiego w stan oskarżenia głosowało 209 osób. Marszałkowi Maciejowi Płażyńskiemu pozostało zatem stwierdzić umorzenie postępowania wobec ekspremiera.
Wcześniejszą debatę przy Wiejskiej wykpił poseł KPN-Ojczyzna Adam Słomka („Z reguły ważne rzeczy w Sejmie mają miejsce właśnie po północy.
Polityka
5.2000
(2230) z dnia 29.01.2000;
Wydarzenia;
s. 17