Rozmowa z Leonem Tarasewiczem, laureatem Paszportu „Polityki”
Gdzie się pan uda z naszym Paszportem?
Może dzięki niemu będę mógł pojechać do Białegostoku.
Są z tym kłopoty?
Widocznie prorokiem we własnym kraju nigdy się nie jest. Miejscowe władze, działające z nadania AWS, jak dotąd mnie nie zauważały, podobnie jak innych zamieszkałych tu intelektualistów pochodzenia białoruskiego. Białostocki „Kurier Poranny” od 1993 r. nie drukuje mego sprostowania, stwierdzając, że „pierwszemu lepszemu z ulicy nie drukujemy”, ostatni tytuł po przyznaniu nagrody im.
Polityka
6.2000
(2231) z dnia 05.02.2000;
Kultura;
s. 38