Biblioteki i archiwa przepełnione są mniej lub bardziej nietrafnymi wizjami przyszłości. A jednak Michio Kaku niezrażony niepowodzeniami poprzedników zdecydował się podjąć wyzwanie. Jak wyjaśnia w „International Herald Tribune”: „Wspominając poprzednie przewidywania śmiejemy się z nich, ponieważ wyraźnie stały one w sprzeczności z prawami fizyki i biologii. Przewidywania zawarte w mojej są – jak sądzę – bardziej wiarygodne, ponieważ obecnie znane są podstawowe prawa przyrody. Dzięki kwantowej teorii materii, dzięki teorii życia uwzględniającej strukturę DNA, dzięki technice komputerowej, mamy obecnie solidną podstawę do zrozumienia natury materii, życia i inteligencji” (cytat za „Forum”, nr 1, 2000).
W oparciu o te prawa i dziesiątki rozmów z najwybitniejszymi amerykańskimi uczonymi, biologami, fizykami, informatykami, inżynierami autor „Wizji” opisuje, co nas czeka za lat 20, 50 i 100. Niezwykle żwawy styl Kaku powoduje, że ponad 500 stron historii przyszłości czyta się jak najlepsze powieści Isaaca Asimova. W pewnym jednak momencie oczarowanie pisarskim kunsztem zaczyna ustępować przerażeniu. Te wszystkie hodowle narządów, możliwości klonowania człowieka, maszyny obdarzone inteligencją większą od ludzkiej – to, jak twierdzi z przekonaniem Michio Kaku, nieuchronna przyszłość. Paradoksalnie jednak aspekty wizjonerskie są najsłabszym punktem książki. Trudno polemizować z przyszłością, której nie znamy. Można jednak kwestionować metodę leżącą u podstaw prognoz. A w metodzie przyjętej przez Kaku kryje się kilka słabości.
• Błąd redukcjonistyczny. Wizje są fascynującym katalogiem problemów, nad jakimi pracują współcześni uczeni. To właśnie z ich badań wykluć ma się przyszłość.