Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

• Nastroje końca wieku. Po lubuskich wsiach chodził ksiądz, wołając głosem wielkim, by ludzie nawracali się czym prędzej, ponieważ zbliża się nieuchronnie koniec świata. Nie wiadomo, jakie byłyby rezultaty ewangelizacji, gdyby nie interwencja policji, która odkryła, iż misjonarzem jest mężczyzna, który włamał się do jednego z pobliskich kościołów.

• Wojciech Cejrowski proponuje w „Tygodniku AWS”, by księżom płacić za kazania: „A mnie się marzy, żeby z jedną tacą chodził kościelny i zbierał na potrzeby ogólne parafii, a za nim z drugą ten ksiądz, który właśnie skończył głosić kazanie. I żeby wierni wiedzieli, że wszystko, co kapłan zbierze, to jego pensja. Może w ten sposób udałoby się wyplenić powszechne wodolejstwo, pustosłowie, niepotrzebne krasomówstwo, które prowadzi do tego, że z kazania pamiętamy najbardziej, jak marzły nam paluszki”.

• Jeszcze kilka obserwacji z ostatniego zjazdu SLD. „Widoczne miejsce (w kiosku) zajmowały też zafoliowane czasopisma z roznegliżowanymi modelkami w mniej lub bardziej przyzwoitych pozach – zauważył wysłannik „Rzeczpospolitej”. – Wśród nich spoczęła ulotka reklamująca najnowszą książkę Jerzego Wiatra. Już na sali Wiatr pytał wprost: – A co z socjalizmem? Czy był pomyłką? Dla mnie nie jest takie oczywiste, że musimy budować kapitalizm”.

• Izabella Sierakowska, która nie została wiceszefową SLD, w wywiadzie dla „Życia”: „Widocznie panu Leszkowi Millerowi Sierakowska nie pasowała do tego grona. Jestem trudnym współpracownikiem, bo zawsze mówię ludziom prawdę w oczy, a to bardzo boli. Mam też wyraziste poglądy lewicowe, których nie zmieniam od lat niezależnie od tego, czy nad moją głową przetaczają się burze”.

Polityka 1.2000 (2226) z dnia 01.01.2000; Polityka i obyczaje; s. 98
Reklama