Rozmowa z Anthonym Minghellą, reżyserem „Angielskiego pacjenta” i „Utalentowanego pana Ripleya”
„Utalentowany pan Ripley” to adaptacja powieści Patricii Highsmith o mordercy-schizofreniku. Tytułowy bohater zabija, żeby zająć miejsce swojej ofiary. Zrobił pan ten film, aby pokazać, że każdy może być mordercą?
W każdym tkwi cząstka Ripleya. Gdyby zapytał mnie pan, czy chciałbym – jak on – zmienić teraz swoją tożsamość, bez wahania odpowiedziałbym, że tak. Chętnie przestałbym gadać o sobie i o mojej pracy. Chodzi mi o sam zamiar przeistoczenia się w kogoś innego.
Polityka
15.2000
(2240) z dnia 08.04.2000;
Kultura;
s. 61