Archiwum Polityki

Parawan z cegieł

Ustawiają się nowe kolejki po mieszkania. W Warszawie o 72 lokale w czynszówce wzniesionej przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego Praga Południe ubiegało się 320 osób (nie licząc tych, którzy nie spełniali warunków, żeby takie mieszkanie dostać). Miejskie TBS w Płocku, które zbudowało już 900 mieszkań czynszowych, szacuje liczbę chętnych na 5 tys. TBS – to jest to?

W ubiegłym roku oddano do użytku 3,3 tys. mieszkań towarzystw budownictwa społecznego, o 125 proc. więcej niż w 1998 r. (według GUS). O sukcesie nie bardzo jednak wypada mówić. Czynszówki od lat zapowiadano jako drogę do mieszkania dla przeciętnie zarabiającego Polaka, którego nie stać na kupno albo budowę własnych czterech ścian. Nowy Ład Mieszkaniowy, zaproponowany przez były resort budownictwa w 1992 r. (a rok później przyjęty przez rząd), przewidywał zbudowanie w minionym roku około 40 tys. mieszkań czynszowych. Przy takich zamierzeniach ubiegłoroczne wyniki prezentują się bardzo skromnie, nawet jeśli uwzględnić, że ramy prawne dla tego budownictwa powstały dopiero w 1995 r. (stworzyła je ustawa o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego).

Dotychczas zarejestrowano 222 TBS, ale większość nie inwestuje. Budową czynszówek zajmuje się 40 proc. towarzystw – podał Urząd Mieszkalnictwa. Następne 9 proc. buduje mieszkania na sprzedaż korzystając z szyldu TBS (dzięki czemu jest zwolnione z podatku dochodowego). TBS może zajmować się także budownictwem komercyjnym. Ustawa o popieraniu stworzyła taką furtkę, ale czy można przejść nad takimi praktykami do porządku dziennego? W raporcie NIK sprzed ponad roku kontrolerzy stwierdzili, że są one nadużyciem. Innego zdania jest Urząd Mieszkalnictwa, który uważa taką działalność za zgodną z prawem (pseudo-TBS deklaruje zwykle, że kiedy zgromadzi wystarczające środki, zacznie budować czynszówki). Powoduje to jednak sporo zamieszania i wprowadza w błąd. W Warszawie, gdzie od kilku lat działają dwa pseudo-TBS (Mazowsze i Warszawa Bielany), wiele osób sądzi, że jest to po prostu jeszcze jedna forma budownictwa komercyjnego.

Dlaczego mieszkań o umiarkowanych czynszach (jak budownictwo to nazywane jest we Francji, z której doświadczeń Polska skorzystała) powstaje tak mało?

Polityka 15.2000 (2240) z dnia 08.04.2000; Gospodarka; s. 74
Reklama