Projekt zapiera dech w piersiach, ale czy to wypada? A chodzi nie o byle jaką lokalizację, tylko o Mekkę, najświętsze miejsce islamu, cel pielgrzymek z całego świata i w dodatku okolice Wielkiego Meczetu Masdżid al Haram. To tam rosną 480-metrowe wieże, najwyższe w Arabii Saudyjskiej, a wśród nich ZamZam, pięciogwiazdkowy hotel apartamentowiec w systemie timeshare, znanym z hiszpańskich plaż (jeden lokal kupuje na spółkę kilka osób i mają prawo przebywać w nim co roku przez określony czas). Obok dwa lądowiska helikopterów, czteropiętrowy dom handlowy, liczne restauracje, garaże. Wielki kompleks o powierzchni 1,4 mln m kw. buduje firma Binladin Group, należąca do taty Osamy ibn Ladena, Mohameda. 1240 luksusowych lokali sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, a deweloper obiecuje 15-procentowy roczny przyrost wartości. Pozostaje jednak pytanie zasadnicze, formułuje je w imieniu wielu wątpiących Irfan Ahmed Al-Alawi z Fundacji Dziedzictwa Islamskiego: czy korzystając z tych luksusów stajesz się lepszym muzułmaninem?