Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Do śląskich starostw powiatowych dotarło pismo z Urzędu Wojewódzkiego, w którym zobowiązuje się starostów do przekazania górze „informacji o terminie odbycia pierwszej po wyborach sesji rady narodowej”. (Rady narodowe, przypominamy młodszym czytelnikom, były w PRL). Rzeczniczka prasowa Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego poinformowała „Dziennik Zachodni”: „Pismo napisał pracownik w wieku przedemerytalnym, który najwyraźniej przespał ostatnie lata. Została z nim przeprowadzona rozmowa. Prawdopodobnie zostanie mu cofnięte upoważnienie do podpisywania pism”.

Zdanie odrębne czytelnika „Trybuny”: „Uważam, że SLD wybory przegrał. Sojusz zajmował się promocją rozłamową Borowskiego i on został zwycięzcą. Borowski w odbiorze społecznym jest teraz twarzą lewicy, to znaczy, że została ona pozbawiona reprezentacji politycznej i własnej tożsamości”.

Zasłyszane przez prof. Bronisława Łagowskiego: „Od dwu osób biegłych w politycznej analizie, jednej lewicowej, drugiej prawicowej, słyszałem opinię, że gdyby wybory sejmowe odbyły się teraz, SLD mógłby uzyskać sukces tylko pod przywództwem Leszka Millera. Nikt inny – mówili – z widocznych na scenie nie jest zdolny odzyskać dla SLD wyborców lewicowo-konserwatywnych, zwanych we wrogim obozie elektoratem postkomunistycznym”.

Skandal wyborczy w serialowych Złotopolicach. Marysia przegrała wybory na sołtysa, ale nie chce tej klęski przyjąć do wiadomości. Jak dowiedział się „Fakt”, Marysia węszy spiski i będzie starała się udowodnić, że ktoś spreparował wyniki.

Były prezydent Lech Wałęsa o swych obecnych zainteresowaniach: „Ja się PiS-em nie zajmuję.

Polityka 47.2006 (2581) z dnia 25.11.2006; Polityka i obyczaje; s. 124
Reklama