Archiwum Polityki

Pan w eterze

Na wiosnę 2001 r. mogą zamilknąć największe komercyjne stacje radiowe, takie jak Radio Zet i RMF, a niedługo potem rozgłośnie lokalne. Nieporozumienia między Krajową Radą Radiofonii i Telewizji a Ministerstwem Łączności, i tak częste do tej pory, osiągnęły punkt kulminacyjny.

Stacje radiowe nadają na podstawie koncesji przyznanych na 7 lat. Ten okres właśnie mija, a prawo nie określa precyzyjnie trybu odnowienia koncesji. Formalnie przydzielanie koncesji rozpoczyna się od zera ogłoszeniem w prasie. Ponieważ musi się to odbyć, według ustawy, „w porozumieniu z Ministrem Łączności”, w lipcu Krajowa Rada przesłała partnerowi pierwsze projekty takich ogłoszeń do konsultacji. Do dzisiaj, z przekroczeniem wszelkich urzędowych terminów, resort nie zaopiniował tych dokumentów, a to dopiero początek koncesyjnej drogi. Juliusz Braun, przewodniczący KRRiTV, długo próbował się umówić z kierownictwem ministerstwa (a resort łączności to domena ZChN), udało mu się to dopiero w ostatnich dniach. Wyniki tego spotkania zaniepokoiły członków Rady oraz największych dotychczasowych koncesjonariuszy.

Ministerstwo niespodziewanie zaproponowało bowiem wdrożenie „procesu optymalizacji używanych częstotliwości”, przy czym nie bardzo wiadomo, co się pod tym określeniem kryje. Jak zauważają eksperci, bieżące korekty pasm były i są zawsze możliwe, nie trzeba do tego specjalnych akcji.

Chodzi więc, zdaje się, o jakieś większe poprawki, może wręcz o istotną zmianę mapy radiowej kraju, przy zastosowaniu nieznanych dotąd kryteriów. Zwłaszcza że resort łączności opowiedział się za tym, by obecny podział częstotliwości został jeszcze raz przeanalizowany przez podlegający mu Instytut Łączności. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że może trwać to wiele miesięcy, cały zamysł weryfikacji – nawet jeśli, jak stwierdził w swoim oświadczeniu dla PAP minister Tomasz Szyszko, generalnie słuszny – jest więc znacznie spóźniony. Jeśli proces koncesji zostanie w ten sposób wstrzymany, w maju i czerwcu przyszłego roku zamilkną radiowi giganci, gdyż nie będzie podstawy prawnej dla dalszego nadawania.

Polityka 42.2000 (2267) z dnia 14.10.2000; Społeczeństwo; s. 62
Reklama